... dzisiaj ciąg dalszy bałwankowej braci :)
Ten wzór pojawił się w zeszłym roku epizodycznie.
Myślę, że w tym będzie ich troszkę więcej.
Tułów powstał z kremowego polarku, reszta to własne wizje powstające w wielkim stresie przez taką jedną koleżankę, "dzięki" której obgryzłam sobie wszystkie paznokcie ... skórki też! ;D
Tak, tak Kasiu - o Tobie mowa !
No dobra, koniec gadania - przedstawiam projekt autorski śnieżnej bandy !
Pierwszy wita się niepowtarzalny Dzwoneczek oznajmiający wszystkim swoje przybycie dzwoniącymi dzyndzolkami na końcach szaliczka:
Czapeczka może stać na baczność albo oklapnąć - wedle uznania :)
Niebieski postawił na zawsze modne kropeczki ;)
Czerwonemu było tak zimno, że gwizdnął św. Mikołajowi rękawiczki i czapkę, która jednak jest trochę przymała, więc nosi ją na bakier ;)
Różowe bliźniaki dorwały gdzieś choinkowe broszki i mają je zamiar zabrać ze sobą !
Pierwszy wybrał czapeczkę a'la krasnoludek...
... a drugi solidną czapę z frędzelkami:
Bałwanki do liliputów nie należą, bo mierzą ok. 22 - 25 cm.
Mogą mieć formę zawieszki albo stać oparte o coś.
I co myślicie na temat takich bałwanków ?
Poproszę Was o kreatywne podpowiedzi, co trzeba jeszcze poprawić :)
Sympatyczne bałwanki są również na serduszkach, których sporo powstało rok temu.
Ostały się jeszcze dwa ostatnie:
I jeszcze pachnące serduszko z rozśpiewanymi bałwankami:
Dziękuje Wam za wszystkie ciepłe (jak poduchy z poprzedniego posta!) słowa, które zostawiacie w trakcie swoich wizyt - niezmiernie miło mi się robi, kiedy je czytam :D
Witam nowych Obserwatorów !
Pozdrawiam :)