Z przyjemnością wróciłam do szycia po dłuższym czasie 😊
Okazją do tego była prośba o uszycie kocyków, a wyszło ich całkiem sporo.
Miało być minky i bawełna.
Minky - dla mnie istna tragedia do szycia 😐
Rozciąga się przy szyciu, więc trzeba gęsto spinać szpilkami, ścinki fruwają po całym pokoju i trudno je usunąć, źle się tnie ...
Rozciąga się przy szyciu, więc trzeba gęsto spinać szpilkami, ścinki fruwają po całym pokoju i trudno je usunąć, źle się tnie ...
Ale za to efekt jest super :)
Milutkie, mięciutkie i ładniutkie.
Uszyły się trzy rodzaje - morski, czyli granat z kotwicami, pierniczki z różem ...
... i mięta z serduszkami.
No i bynajmniej nie są one dla dzieciaczków,
a dla psiaków, które ruszą w drogę do innych domów.
Było 10 ślicznych szczeniaczków, a nie ma już żadnego, bo wszystkie szybciutko znalazły nowych właścicieli 😊
A skąd to zainteresowanie ?
O tym następnym razem.
Pozdrawiam